
Bankowość to jedna z najważniejszych branż gospodarczych. Rynki finansowe są ze sobą powiązane. Banki udzielają kredytów, zarabiają na oprocentowaniu pożyczek. Czerpią zyski z prowadzenia rachunków finansowych. Często prowadzą także sprzedaż obligacji i innych papierów wartościowych. Ludzie trzymają oszczędności życia w kasach bankowych. Codziennie dochodzi do tysiąca operacji finansowych, które mają wartość miliardów dolarów. Gdyby ktoś chciał dokonać zamachu, który odczuwałby cały świat, wcale nie musi zabijać ludności cywilnej czy atakować celów wojskowych. Nawet zabicie głowy państwa nie wpłynie na kondycje państwa. Kraje mają wypracowane procedury, które polegają na tym, że nie ma ludzi niezastąpionych. Umarł król, niech żyje król. Terroryści coraz lepiej są zorganizowani i posiadają większe możliwości. Ich celem będą rynki finansowe i giełdy. Jeśli chcą, aby ludzie cierpieli, zaatakują ich pieniędzy. A co jeśli stworzyliby wirusa, który byłby w stanie zaatakować cały rynek finansowy. Na wskutek tego zniknęłyby elektroniczne pieniądze. Ludzie stracili by swoje oszczędności. To byłyby tysiące złotych. Najbardziej odczułyby to banki i wielkie firmy, które w kilka sekund straciłyby biliony dolarów. Nikt nie rozważa takiego scenariusza na poważnie. Ktoś kiedyś może udowodnić, że obecne zabezpieczenia są niewystarczające.