Lichwiarze na rynku

Lichwiarze na rynku

Gdy przychodzimy ulicą w godzinach szczytu nękają nas ulotkarze. Natarczywie wciskają ulotki. Najlepiej, gdybyśmy brali po 5. Kilka metrów od ulotkarza kosz zapełniony. Najczęściej na ulicach reklamuje się szkoły, kredyty i banki. Na rynku istnieje wiele firm, które specjalizują się w błyskawicznych pożyczkach. Żadnych poręczycieli, wiedzy żony lub męża, do 15 minut. Brzmi wspaniale. Niektórzy są na tyle zdesperowani, że decydują się na zadłużenie. Jednak to poważny błąd. W biznesie finansowym nikt nie daje nic za darmo. Procent takiej pożyczki jest wysoki. Często jest tak, że musimy spłacić 2 razy więcej niż pożyczyliśmy. Oczywiście nie można zapominać o terminach rat, bo odsetki gigantycznie rosną. Firmy te niewiele ryzykują, bo jeśli spóźniamy się z spłatą, to w końcu odwiedzą nas komornicy i zabiorą nasze mienie. Z bankami jest bezpieczniej. Oprocentowanie nie jest aż tak wysokie. Jednak zawsze trzeba pamiętać, że gdy pożycza się pieniądze to należy je oddać. Nikt nie da nam nic za darmo. W świecie opartym na pieniądzach jesteś rekinem albo rybką. Trudno sobie wyobrazić życie bez banków. Nikt nie chce już stać w wielogodzinnych kolejkach jak to było kilka lat temu, gdy rynek finansowy w naszym kraju nie był tak rozwinięty. Dzisiaj wszelkie formalności można załatwić w kilka sekund.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

You can leave a response, or trackback from your own site.